Cała sprawa jest dość niesmaczna bo org. zawalił trochę a ci co pomylili trasę to też są trochę winni ale nikt z nich się do tego nie przyzna.
DanAmigo 12:45 poniedziałek, 2 lipca 2007
Gdyby wszyscy źle pojechali to była by draka.
Ja poprostu uważam że maraton w Krakowie to porażka i chyba za rok sobie odpuszczę, jeszcze zobaczymy.
na forum wyczytałem, że zwrot "kaucji" ma być, ale jakiej kaucji? Chyba opłaty startowej.
blase 11:47 poniedziałek, 2 lipca 2007
Po ponad 100km i 2h snu przed maratonem nawet nie chciało mi się wyników oglądać...
Ale żeby do pyskówek dochodziło? To w zawoji ten sektor będzie naznaczony:D
"O, to ci co się wykłócali" heh.
były protesty i ci co protest podpisali dostaną specjalny sektor w zawoi, ja tam nic nie podpisywałem, jakzaczęły się pyskówki to zwinąłem się i poszedłem na pizze, a o Krakowie postanowiłem zapomnieć i tyle :-)
DanAmigo 10:32 poniedziałek, 2 lipca 2007
No to współczuje, bo morale siada aż sie odechciewa jechać.
blase 10:27 poniedziałek, 2 lipca 2007
Podobno wpłyneły jakieś protesty bo kilkadziesiąt osób pomyliło trase.
Ja zamiast na giga pojechałem w szybkim pociągu na mega, ale oznakowanie i tak mogłoby być lepsze. W ogóle giga było chyba dłuższe niż 91, bo wyszło mi ponad 100
Za bufetem, trasa mini był podjazd po szutsze i trzeba było skręcić w lewo na asfalt a ja pojechałem prosto, taki owczy pęd. Jakieś 3 km w plecy :-(. Strata przy mojej średniej to jakieś 6 minut, cały wynik szlak trafił.
DanAmigo 10:15 poniedziałek, 2 lipca 2007
Hej Tomek w którym miejscu pomyliłeś na zjeździe?
blase 10:10 poniedziałek, 2 lipca 2007
Ja w sumie pomyliłem 2 razy, tylko że raz na, w sumie, 4km:(